Zamki na Piasku Zamki na Piasku
3215
BLOG

A więc wojna a po wojnie...?

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 118

A więc wojna…

A co po wojnie?

Załóżmy, że – w taki czy inny sposób – uda się obecnej opozycji doprowadzić do przedterminowych wyborów.

Załóżmy, że sam proces wyborczy zostanie przeprowadzony uczciwie i wynik wyborów będzie taki sam lub bardzo zbliżony – całą pulę znowu bierze prawica.

To znów organizujemy kolejny pucz przeciw legalnie i demokratycznie wybranym władzom?

Znów przedterminowe wybory?

Znowu pucz? A może sfałszowanie wyników wyborów? A może rząd mniejszościowy? Przewrót wojskowy? A może wreszcie dyktatura tych, którzy mają inny i lepszy mandat niż daje polski wyborca? Mandat towarzyski.

Wtedy będzie demokracja?

To jedno. A drugie – nie da się tego przeprowadzić w białych rękawiczkach. Ofiary nie będą się tak ładnie układać jak Wojciech Diduszko i cudownie ożywać po tym, jak zakończony zostanie proces filmowania na potrzeby zaprzyjaźnionych stacji telewizyjnych. Krew będzie prawdziwa. Cierpienie także. Zwykłe życie też będzie inne – bo destabilizacja polityczna to nie tylko to, co dzieje się w Warszawie: destabilizacja polityczna uderza w każdy aspekt funkcjonowania państwa. Każdy.

A Polska będzie już zupełnie innym krajem. Krajem upadłym. Możecie przeczytać – od czego jest Google - co dzieje się w państwach upadłych. Na pewno będzie to państwo bez znaczenia i to nie w takim sensie w jakim dziś opozycja mówi o pozycji Polski w Europie. Będzie bez znaczenia w zwykłym sensie tego słowa – otoczone kordonem sanitarnym innych państw z których niektóre wysuną roszczenia terytorialne lub odbiorą to, co ich zdaniem słusznie im się należy.

Pomyślcie o tym obrońcy demokracji, która nie jest jeszcze zagrożona

Pomyślcie, dopóki nie będzie na to za późno.

Dziś jeszcze cierpicie na eleganckim, pluszowym krzyżu. To cierpienie to tylko teatralny rekwizyt. Dramatyzowanie na deskach sceny teatralnej. Sztuczna krew. Upozowany grymas bólu. I nadal wszystko odbywa się w białych rękawiczkach.

Dalsze działania zmierzające do obalenia legalnych władz to zmienią. Pucz to podważenie decyzji podjętej za pomocą kartki wyborczej i będziecie w końcu musieli walczyć o swoje przy pomocy gołych pięści bez pewności zwycięstwa.

Dziś jesteście jeszcze na pluszowym krzyżu i za nic nie trzeba umierać w tym happeningu, ale kiedy zostanie przekroczona cienka, czerwona linia nic już nie będzie takie, jak było.

Pomyślcie czy warto. 

PS. Świat nie skończy się dziś. Nie skończy się też jutro. Załóżmy, że za 8 lat wygracie wybory i opozycja zablokuje fizyczną mozliwość prowadzenia prac parlamentarnych. Co zrobicie? Aresztujecie wszystkich? Będziecie do nich strzelać?

Takiego stanu anarchii w państwie prawa - tak czy inaczej - tolerować się nie da a karma ma do siebie to, że wraca. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka