Zamki na Piasku Zamki na Piasku
4892
BLOG

Tekst wystąpienia polskiego rządu 18 stycznia w Brukseli

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 141

Bruksela, 18 styczeń 2016

Szanowny Panie Przewodniczący!

Panie i Panowie zgormadzeni na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego!

Nie powinno nas być tutaj w takiej roli, w roli quasi-oskarżonych zdających relacje przed quasi – oskarżycielami. Niemniej jednak tak się niestety stało, choć nie było najmniejszego, racjonalnego powodu dla którego powinno to nastąpić. Zacznę od tego w jaki sposób przez większą część polskich obywateli cała ta sytuacja jest odbierana. Nie sposób jest bowiem zrozumieć nas, Polaków, a pewnie i innych narodów bez znajomości, przynajmniej częściowej, ich historii. 

W maju 1792 roku zawiązała się w przygranicznym miasteczku dawnych ziem Rzeczpospolitej Obojga Narodów konfederacja działająca pod hasłami zagrożonej wolności. Wolność konfederatów została zagrożona reformami usuwającymi wielowiekowe wady ustrojowe państwa polskiego, została zagrożona reformami zmieniającymi go w nowoczesną monarchię konstytucyjną z trójpodziałem władz według doktryny Monteskiusza. Konfederaci chcąc nade wszystko zachować wszystkie rzeczy tak, jak były urządzone wcześniej, gdyż zmiana naruszała ich interesy, nie zawahali się działać wspólnie z carycą Imperium Rosyjskiego Katarzyną II, której 100 tysięczna armia wkroczyła do mojego kraju dążąc do zachowania ancien regime’u drogą wojskową. Konfederaci do dziś noszą miana zdrajców. Tak też jest postrzegana sprawa przeciwstawiania się przez niektórych polskich polityków, interweniujących u obcych państw, zmianom zachodzącym w Polsce, które rozpoczęły się, a to wymaga mocnego podkreślenia od demokratycznych wyborów, które wyłoniły obecny parlament i rząd.

Od roku 1944 do roku 1989 Polska nie była suwerennym państwem i to jakie ówczesne rządy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej obierały kierunki polityki zewnętrznej i wewnętrznej nie wywodziło się w żadnej mierze bezpośrednio z woli suwerena, lecz pochodziło z woli obcego państwa, którym był komunistyczny Związek Republik Radzieckich. Znaczna część Polaków dziś ma bolesne odczucie powrotu do przeszłości w której to nie wola suwerena decyduje o drodze, którą Polska ma podążyć, ale inny, zewnętrzny podmiot, który nie dysponując do tego żadnym prawem chce, aby prawa krajowe były kształtowane tak, jak się to podoba opinii zagranicznej a nie tak jak to odpowiada wolnym ludziom w wolnym kraju. Ten głos mówi nam i my, jako rząd Polski, chcemy Wam to przekazać: nie jesteśmy ubogim krewnym, który będzie rozstawiany po kątach. Weszliśmy do wspólnoty Unii Europejskiej jako kraj mający tyle samo praw i obowiązków jak każdy inny. Dla polskiej opinii publicznej jest czymś oburzającym ingerowanie w to jakie prawa mają być w kraju stanowione, gdyż polska opinia publiczna nie rości sobie uprawnień do decydowania lub modyfikowania prawa w żadnym kraju Unii Europejskiej, lecz pozostawia to rządom i parlamentom działającym zgodnie z demokratycznym porządkiem oraz prawem krajowym.

Wezwano nas tutaj w roli quasi – oskarżonych zarzucając nam zarówno zamiar dokonania a nawet dokonywania zamachu na demokrację jak i też zamach na wolność mediów. W tej sprawie działając w imieniu polskiego rządu mogę powiedzieć tylko tyle: nie ma zagrożenia dla demokracji w Polsce a wolność słowa nie znajduje się w żadnym niebezpieczeństwie. Mamy natomiast do czynienia z taką oto sytuacją w której opozycja nie akceptuje roli, jaką wyznaczył jej suweren, lecz dąży do odzyskania utraconej pozycji poprzez nieuzasadnione dezawuowanie polskiego rządu w oczach opinii publicznej zagranicą. Zważając jednak na polską tradycję zgodnie z którą „własne brudy pierze się we własnym domu” nie zamierzam czynić na tym forum zarzutów pod adresem poprzedniego rządu ani co do rzeczywistej wolności mediów ani też co do jakości demokracji w czasie, gdy sprawował on władzę. To są nasze wewnętrzne sprawy i nasz wewnętrzny spór polityczny, który toczymy między sobą niekiedy w gorącej atmosferze a niekiedy w merytorycznej dyskusji. Jestem tutaj w imieniu polskiego rządu tylko dlatego, że został Pan, Panie Przewodniczący wprowadzony w błąd lub poinformowany w sposób niedostatecznie dokładny o rzeczywistej sytuacji w Polsce. Niemniej jednak chciałbym zauważyć, że niedobrze się dzieje, gdy na podstawie niezweryfikowanych i niepełnych informacji, formułuje pod adresem jakiegokolwiek kraju postulaty drakońskich kar w postaci cofnięcia lub zmniejszenia funduszy unijnych lub odebrania prawa głosu i wybiera się do ogłaszania takich zamiarów media zamiast polegać, przynajmniej  na samym początku, na dyplomacji.

Zmierzając do końca mojego wystąpienia chciałbym powiedzieć coś istotnego nie tyle o wolności mediów w Polsce, gdyż sytuacja, jaka wydarzyła się w Niemczech w związku z ostatnimi zajściami sylwestrowymi w Kolonii lub Hamburgu z udziałem imigrantów jest w moim kraju niewyobrażalna, ale o mediach jako takich. Sądzę, że pozwoli to Panu, Panie Przewodniczący a także pozostałym osobom obecnym na tej sesji Parlamentu wyrobić sobie opinię lub jej zarys o tym, jak wygląda własność mediów w Polsce a tym samym potencjalny wpływ tej struktury na kształtowanie opinii publicznej Polaków. Jeżeli chodzi o radio w Polsce 42,3% rynku słuchaczy zostało zdominowane przez stacje radiowe stanowiące własność niemiecką i francuską. Jeżeli chodzi o najpopularniejsze portale internetowe stanowią one własność niemiecką i francuską. Jeżeli chodzi o rynek lokalnych tytułów prasowych to stanowi on w tym momencie prawie w 100% własność niemiecką. Uważam zatem, że w Polsce struktura własności mediów jest anormalna a zarazem niewyobrażalna w porównaniu do takiej samej struktury w Niemczech czy Wielkiej Brytanii.  

Dziekuję za Wszystkim za wysłuchanie mojego premówienia pragnąc jeszcze raz zapewnić, że polska demokracja jak i wolność słowa mają się doskonale, czego mogą dowodzić w szczególności liczne i częste demionstracje antyrządowe, które nie są w żaden sposób zakłócane przez działania funkcjonariuszy państowywych. Mam nadzieję, że w przyszłosci sprawy budzące wątpliwości będą wyjaśniane na zasadach dyplomatycznych i w oparciu o partnerskie relacje zaś Komisja Europejska będzie unikać wprowadzania w błąd opinii publicznej starając się działać na podstawie faktów a nie jedynie fałszywych i niesprawdzonych opowieści o faktach. 

PS. Treść wystąpienia jest, rzecz jasna, fikcją literacką niemniej jestem ciekawy co Państwa zdaniem polska strona rządowa powinna zakomunikować w Parlamencie Europejskim w dniu 18 stycznia 2016 roku. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka