Zamki na Piasku Zamki na Piasku
500
BLOG

A my już słuchać tego nie chcemy

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 5

My już tego słuchać nie chcemy.

Słuchanie kłamstw rządu pajacyków na niemieckich sznureczkach mierzi nas. 

Chcemy polskiego rządu a nie rządu komisarzy ludowych (unijnych) lub zarządu komisarycznego działającego w interesie państwa niemieckiego. Nie jesteśmy ani niemiecką kolonią ani niemiecką gubernią.

Chcemy rządu, który jest w stanie sobie skutecznie poradzić z kłamstwami dotyczącymi nas Polaków.

Chcemy rządu, który nie będzie się bał odważnie i zdecydowanie powiedzieć wszem i wobec: nigdy nie było polskich obozów koncentracyjnych. To były niemieckie obozy. Niemieckie. Ten trupi odór zawsze się będzie za wami snuł nasi niemieccy przyjaciele. Będzie, gdyż nie ma innego kraju w Europie, który w sposób metodyczny i przemysłowy podchodził do zabijania innych ludzi.

Chcemy rządu, który nie będzie się bał ścigać Jana Tomasza Grossa. Ścigać nie za wyrażanie poglądów lub opinii, ale za propagowanie ewidentnych kłamstw.

Chcemy rządu, który jest w stanie, zgodnie z wolą swojego społeczeństwa, powiedzieć jednoznaczne NIE dla niemieckiej polityki rozwiązywania problemów  z imigrantami ekonomicznymi.

Chcemy rządu, który przestanie wspierać szantażowanie nas kłamstwem. Ci, którzy okłamują nas w sprawie rzeczywistych problemów społeczeństw zachodnich z muzułmanami wiedzą jak jest naprawdę.

Nie jesteśmy już tymi Polakami, który niedawno wyszli spod rządu komuny. Podróżujemy po Europie. Widzimy sami jak jest. Znamy Zachód realny a nie ten, który był wyobrażony.

Chcemy rządu, który walczy o nasze interesy. Posłów, którzy walczą o nasze interesy. Nie znam nikogo na wschodzie Polski a mówię o świecie biznesu, kto nie przeklinałby Polaków, którzy sprzeciwili się budowie drogi ekspresowej od Salonik do Kłajpedy.

My zapłaciliśmy za to, że chcemy być tym kim jesteśmy zbyt wysoką cenę w przyszłości, aby godzić na jakieś śmieszne i groteskowe eksperymenty społeczne  takie jak związki partnerskie, edukację seksualną od przedszkola czy proponowane nam współżycie kulturowe z obcym światem islamu.

Nie mamy ochoty na powtórkę wolności słowa, jaką już znamy z okresu PRL. To nam nie pasuje. W dalszym ciągu chcemy mieć prawo do krytykowania tego, na co mamy ochotę i na pewno nie odpowiada nam dyktat mniejszości dla której dobrego samopoczucia mamy się wyrzec swojej tożsamości i stylu życia. Nie lubimy poprawności politycznej. Szanować coś, co godne szacunku – to normalne. Nie bronić się tego, co się kocha to zdrada. „To co najbardziej kochasz - pozostanie, reszta to śmieci |To co najbardziej kochasz, nie będzie ci wydarte |To co najbardziej kochasz, to twoje prawdziwe dziedzictwo” (E. Pound).

Nadal wolimy tłumy na weselach i tłumy na pogrzebach. Nie chcemy być anonimowi tak jak Niemcy, którzy coraz częściej są zakopywani bez nagrobka z imieniem i nazwiskiem i nikt z wyjątkiem grabarzy nie wie, gdzie zakopano zwłoki bliskiej osoby. Bo tak jest taniej. Bo – i to jest clou – znika życie rodzinne i ludzie umierają w samotności.

Nowoczesność to dla nas przede wszystkim technika. Nowoczesność nie jest dla nas akceptacją wszystkiego, co sprzeciwia się nie tylko tradycyjnej moralności, ale moralności jakiejkolwiek. Nie mamy jeszcze ochoty umawiać się z lekarzem na taki termin eutanazji naszych rodziców tak, aby nie kolidowało to z planem naszego urlopu na Seszelach.

My już tego słuchać nie chcemy.

Dojrzeliśmy.

Chcemy polskiego rządu.

Europejska nowomowa nas nie bierze. Znamy już ją bardzo dobrze w innym wydaniu. Mamy po dziurki w nosie propagandy i bratniej pomocy, którą możemy przyjąć dobrowolnie lub zostanie podarowana nam siłą.

Chcemy polskiego rządu.

Chcemy polityków a nie pajacyków.  Zwłaszcza pajacyków zawieszonych na niemieckich sznurkach. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka