Niemcy – najwyższy czas, abyście położyli karty na stół i wyjaśnili uprzejmie i szczerze całej Europie z jakiego powodu zgadzacie się na niczym niekontrolowaną inwazję imigrantów, z niewielkim dodatkiem uchodźców, do Europy.
Chodzi o Wasz wizerunek? Nie jest on najlepszy – to fakt. Wywołaliście 2 wojny światowe w ciągu ostatnich 100 lat. Wymordowaliście na początku XX wieku namibijskie plemiona Hererów i Nama zamykając je w obozach koncentracyjnych i przeprowadzając na nich eksperymenty . Ale tych czynów nie uznajecie za ludobójstwo i macie dla rządu w Namibii do zaoferowania swój szczery żal za to, co się stało i poczucie historycznej odpowiedzialności. Plus trochę pieniędzy.
Zależy Wam na tym, aby wywołać wojnę kultur w Europie? Zostawcie ją dla siebie samych.
To Wy i nikt inny daliście jasny i czytelny znak imigrantom - Przybywajcie! Lepszej reklamy nie było trzeba „Mamo Merkel”. Jesteście przecież „Germoney”.
To Wy wspólnie z kanclerzem Austrii ostro krytykujecie próbę egzekwowania prawa unijnego o ochronie granic przez Węgrów określając postepowanie węgierskiego rządu wobec uchodźców mianem Holocaustu (kanclerz Austrii Werner Faymann).
To Wasi politycy:
- uprawiają szantaż moralny – „Polska otrzymała duże wsparcie od Unii Europejskiej i od Niemiec. Oczekuję od naszych polskich przyjaciół, że taką samą solidarność okażą uchodźcom” (Hans Pöttering). Szkoda, że H. Pöttering nie był bardziej precyzyjny.
- uprawiają szantaż finansowy -„Pieniądze z unijnych funduszów strukturalnych powinny dostać te kraje, które przyjmują uchodźców”. (Elmar Brok).
- uprawiają szantaż zamykania granic – wypowiedzi Angeli Merkel w których uzależnia dalsze istnienie strefy Schengen od zgody na stały podział imigrantów.
- kierują niezawoalowane groźby o użyciu siły w celu wymuszenia solidarności europejskiej w sprawie imigrantów (Martin Schulz).
- straszą stosowaniem sankcji finansowych wobec krajów, które nie zgodzą się na kwotowy rozdział imigrantów (Werner Faymann).
Chcecie poprawić swój wizerunek? To może zacznijcie od wypłacenia reparacji wojennych Polsce i Grecji za wywołane przez Was zniszczenia. To może zacznijcie od zwrotu dóbr kultury, które podczas II wojny światowej zostały zagrabione Polsce. Może zacznijcie widzieć Polskę jako swojego rzeczywistego partnera w sprawy budowy Nord Stream (na to chyba za późno – czyż nie? Wówczas nie trzeba byłoby być solidarnym).
Nic mnie nie obchodzi, że Wy, Niemcy i Austriacy, chcecie prowadzić eksperymenty kulturalne ze swoimi społeczeństwami. To Wasz wybór. Macie salafitów. Podpalenia ośrodków dla uchodźców. Macie swoje strefy zakazane i wyjęte spod jurysdykcji prawa niemieckiego. Macie już islamskim ekstremistów głośno obnoszących się ze swoim antysemityzmem. Macie sądy szariackie we wszystkich większych miastach. Wasi sędziowie powołują się coraz częściej w swych orzeczeniach na wyroki islamskich sądów religijnych. Macie oficjalną ideologię islamofobii. Niedługo będziecie mieć konflikty i narodowe i religijne, bo przybywa do Was narodowy tygiel świata. Ale to jest Wasz wybór.
Nic mnie nie obchodzi, że władze miasta Bremy ułożyły się z 40 – tysięczną społecznością muzułmańską gwarantując w oficjalnej umowie wydawanie zgody na budowę meczetów, przydział ziemi na muzułmańskie cmentarze czy też dostarczanie żywności halal do więzień i szpitali.
Nic mnie nie obchodzi, że chcecie występować w roli nowych zbawców dla przybywających tu imigrantów ekonomicznych. To Wasz wybór, ale ograniczcie go do własnych krajów.
Nie każdy kraj ma ochotę iść tą samą drogą.
W każdym razie – „nie z nami te numery Brunner”. Dla Polaków jesteście ostatnią instancją moralną, która może nas pouczać.