Zamki na Piasku Zamki na Piasku
587
BLOG

Nie uważamy kolaboracji za cnotę

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 31

Znowu Powstanie Warszawskie. Powstanie Warszawskie pod pręgierzem pytań o jego sens. Powstanie Warszawskie któremu stawia się ciężkie zarzuty: skrajnej nieodpowiedzialności, politycznej i militarnej dezynwoltury, zbrodni. Praktycznie nauczyłem się nie denerwować słysząc tak ostre słowa. Nauczyłem się rozumieć argumenty przeciwników Powstania Warszawskiego. I gdy mam okazję je słyszeć staram się odpowiadać tak.

Czy słyszałeś o czterdziestu męczennikach z Sebasty? Z reguły odpowiedź brzmi nie. Wiesz, to byli chrześcijanie z Kapadocji żyjący pod rządami Konstantyna i Licyniusza. Owych 40 było żołnierzami XII legionu rzymskiego. Zwał się ów legion Błyskawicą (Legio XII Fulminata). Współcesarz Licyniusz postanowił zmusić Błyskawicę do oddania czci pogańskim bożkom a tym samym do wyrzeczenia się wiary w Chrystusa a gdy legioniści odmówili mu wystawiono ich bez odzienia na mróz pozwalając im umrzeć zaś ich ciała spalono. Stało się to w okolicach Sebasty – dziś miasto w środkowej Turcji a tamtych czasach miasto w Armenii.

Głupcy! Przecież mogli oddać cześć pogańskim bożkom i nie wyrzec się wiary. To częsty komentarz. Mogli oddać cześć i pozostać wierni. Tak jakby mogły żywioły ognia i wody żyć ze sobą w harmonii. Mówię wówczas: niekoniecznie. To pokazuje różnice. Różnice w pojmowaniu zgodności przekonań i czynów. Gdy żyjesz w zgodzie z tym, co uważasz jesteś wolny nawet, gdy płacisz za to wysoką ceną. Jeżeli tej zgodności nie ma – zawsze jesteś niewolnikiem, który rozważył już wszystkie za i przeciw i wie, że trzeba przyłączyć się do silniejszych a w sercu pielęgnować lichy płomyczek buntu. Tak w sercu nie zgadzałem się na nieprawość, ale moje usta milczały.

Ależ co to ma wspólnego z Powstaniem Warszawskim! Ma. Tak jak prymitywny konsument kultury popularnej nie jest w stanie zobaczyć piękna „Ekstazy św. Teresy” Gianlorenza Berninegiego lub ulec smutnym tonom „Requiem” Mozarta tak samo Ty nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że dla tych, co byli przed Tobą Polska była wartością najświętszą po Bogu i walczyć o jej wolność był i obowiązkiem i honorem. Łzy tych, którzy przeżyli i płaczą nad utratą przyjaciół, ruiną miasta, spalonymi zabytkami kultury i płonącymi rękopisami są prawdziwe. Bo rozumieją bezmiar straty. Twoje nie są prawdziwe, bo Ty cierpisz z innego powodu: Polska męczeńska jest dla Ciebie wstydem, bo Ty przecież nie chcesz czcić klęsk.

Dlatego biedny człowieku zastanawiający się z marsową miną nad tym czy dziś wieczorem wybrać „Tyskie” czy „Żywiec” lepiej milcz. Bo to jedyny wybór, który nie przekracza Twojej miary zdarzeń. My, Polacy a nie obywatele używający języka polskiego rozumiemy skąd przychodzimy. Znamy swoją przeszłość. Oddajemy bohaterom, co bohaterskie. Widzimy wprawdzie błędy, lecz wiemy, że im, tak samo jak i nam, nie było dane znać przyszłości. Wiemy, że winni są nie ci, co podjęli walkę o wolność, ale ci, którzy chcieli ich zniewolność. Nie uważamy kolaboracji za cnotę a tchórzostwa za wyrafinowany przejaw sprytu. 

Ale już nie zadręczam - wybór między "Żywcem" a "Tyskim" jest i tak wystarczająco trudny. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka