Zamki na Piasku Zamki na Piasku
2371
BLOG

A u Was nuda, bieda, myszy, deszcz i Polska

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 75

 Jesteśmy świadkami czasu w którym obywatele dostają lekcję pewnego i dziarskiego chodzenia po dnie moralności publicznej. Dostają lekcję w którym dno jest szczytem i normą.

Wbrew pozorom nie da się zejść już poniżej.

Nie chce mi się opisywać świata, który ukazał się naszym oczom i uszom po podsłuchach dokonanych w „Sowa i Przyjaciele” i „Amber Room”.

W takiej sytuacji jak ta mogą nurtować Polaka dla którego Polska to coś więcej niż miejsce na mapie Europy tylko 2 pytania.

Jak do tego doszło?

Jak zrobić tak, aby się nigdy to nie powtórzyło?

Natura rzeczy jest taka, że wszystko ma swą przyczynę. Szukając odpowiedzi na pytanie jak to się mogło stać to, co pierwsze rzuca się w oczy: media zniszczyły konkurencję polityczną dokonując dehumanizacji liderów obecnej opozycji oraz Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Ale nie ma co hiperbolizować ich roli – gdyby ziemia nie była żyzna to i ziarno by się nie przyjęło.

Szukając odpowiedzi można też dojść aż do początku przejęcia władzy przez komunistów i targu przy Okrągłym Stole, który pozwolił im na dalsze bardziej ukryte a jednocześnie pełne materialnych profitów jej sprawowanie. To też jest jakiś trop.

W moim przekonaniu jednak jest coś głębszego i bardziej mrocznego jeżeli chodzi o przyczyny obecnej amoralności i nie tylko przyzwolenia na nią, lecz wręcz jej hołubienia.

Widzę to tak:

a)      Polska utraciła swoją atrakcyjność w oczach wielu obywateli

b)      Wykorzystano aż do samego końca wszystkie istniejące kompleksy polskie.

Te 2 rzeczy się ze sobą łączą: aby Polska przestała być atrakcyjna wykorzystano wszystkie polskie kompleksy. Po co? Aby zbudować innego, nowego nieznanego wcześniej Polaka – takiego co bardziej jest Europejczykiem aniżeli Polakiem. Takiego któremu sprawy polskie są obojętne i obce. Takiego, który swoją wartość będzie mierzył centymetrem przywiezionym z Zachodu i odchudzał się z każdej cząstki polskości. Katolicyzm – be. Własna historia – be. Własne interesy – be. Własna polityka, która może naruszać interesy innych – be. Bohaterzy narodowi – be. Powstania – be.

Po całej tej precyzyjnej chirurgii intelektu i duszy potrzeba już tylko demiurga, która wtłoczy w tą pustkę, która powstała to, co mu się będzie podobać.

I wtłoczył. Wbrew jednak pozorom to, co miało leczyć polskie kompleksy teraz je tylko pogłębiło. Pogłębiło, gdyż teraz jeszcze bardziej niż wcześniej wyżej cenimy to, co zachodnie od tego, co polskie. Co więcej to jest coraz bardziej uzasadnione, gdyż o ile na początku lat 90 iskrzyła się nadzieja na to, że w następstwie przemian politycznych i prawnych zbudujemy nowoczesną gospodarkę z własnym silnym przemysłem i technologią oraz klasą średnią to teraz jest oczywiste, że to się nam nie udało.  O ile wcześniej byliśmy wrażliwi na to co o nas napiszą lub powiedzą zagranicą to teraz nie tylko nasza wrażliwość się wzmogła ale i cieszymy się naprawdę z byle czego (przysłowiowego poklepania po placach – ale jesteście fajni).

To z czego staliśmy się dumni może przyprawić o zawrót a zasadzie ból głowy – każdego Duńczyka czy Szweda. Nasza duma – autostrada, stadion, pływalnia. Kicz i horror oraz masakra.

 „A u Was nuda, bieda, myszy, deszcz i Polska.”

Co robić?

To naprawdę ważne pytanie. Odsunięcie D. Tuska od władzy wydaje się tylko pierwszym małym krokiem do zrobienia. O ile teraz wydaje się to strasznie trudne o tyle ze wszystkich rzeczy do zrobienia ta wydaje się najłatwiejsza.

Co zrobić, aby te kompleksy podniesione do sześcianu w czasie ostatnich lat i zaniżone aspiracje przekuć w sukces?

Jak sprawić to aby Polak to brzmiało dumnie, abyśmy się wzajemnie szanowali, abyśmy dorośli do przekonania, że prawdziwym sukcesem jest tylko sukces, który przynosi korzyści całej wspólnocie a nie nielicznym jej członkom? Jak mamy zaufać sobie po wojnie domowej do której zostaliśmy podjudzeni wbrew własnym, żywotnym interesom?

J. Kaczyński mówił o Korei Południowej. Może to nie jest wcale zła droga na początek. Myślę, że nawet wskazany na Wikipedii profil gospodarczy KP jest na tyle atrakcyjny, że warto go rozważyć na poważnie dopasowując go do miejsca i czasu w jakim jesteśmy.

W każdym razie – dopóki nie zaczniemy cenić sobie tego kim jesteśmy dopóty jesteśmy skazani na szukani pocieszenia w pochwałach innych a te nie kosztują chwalców wiele natomiast chwalonych bardzo dużo. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka