Fenomen - strach przed powrotem Jarosława Kaczyńskiego do władzy.
Przyznaję uczciwie, że nie rozumiem przyczyn tego strachu. Czy w okresie rządów JK zmieniono konstytucję? Wprowadzono dyktaturę? Ograniczono wolność słowa? Wolność zgromadzeń? Zawieszono działalność sądów i uruchomiono trybunały rewolucyjne? Zabroniono grać w futbol lub w pokera? Wypowiedziano wojnę Rosji? Zakazano prowadzenia działaności dla przeraźliwie nudnych kabaretów?
Człowiek nie wie wszystkiego. Być może - bo i skąd mógłbym to wiedzieć - w domach tych, których dusze przenika strach jadło się suchy chleb i cała rodzina chodziła w jednych butach? Być może - bo i skąd mam mieć taką wiedzę - ojcowie i matki tych w których serce wniknął strach czekali z przerażeniem na sprawiedliwość za czyny spisane w kodeksie karnym?
Być może więc stało się COŚ PRAWDZIWIE STRASZNEGO. Ale mi nic na ten temat nie wiadomo.
A jednak strach wbił swe niewidzialne kły w myśli niektórych obywateli naszego państwa i sparaliżował je.
Wytworzono silny odruch - Jarosław Kaczyński? Wrrr.... Hau Hau! Normalnie sierść się jeży.
Ech!
W serialu "Glina" komisarz Gajewski powiedział: "Strach to coś z czym musisz nauczyć się żyć. Dostałeś sraczki to wytrzyj d..ę i zmień gacie a nie biadol nad sobą".
Może warto jednak zmienić gacie a nie nosić wiecznie ze sobą ten śmierdzący strach?
Strach ma wielkie oczy. Większe niż oczy Kota w Butach ze Shreka.
Jak pięknie napisał Paulo Coelho - "Aby zapanować nad człowiekiem trzeba sprawić, aby zaczął się bać."
Może czas się z tego wyzwolić? Wyzwolić od tych co Was tak namiętnie straszą?
No chyba, że Jarosław Kaczyński zrobił COŚ TAK STRASZNEGO, że o tym się BOJĄ NAM NAWET POWIEDZIEĆ.
Bo wiadomo, że był on wspólnikiem w kradzieży księżyca. A to przecież bardzo poważna sprawa dla całej Ziemi o ile ktoś uczył się fizyki.