Zamki na Piasku Zamki na Piasku
226
BLOG

Chamy zawsze sprzedadzą złoty róg. Taka natura.

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 2

Apetyt połączony z przekonaniem, że się go zaspokoi nazywa się nadzieją. 

Mamy apetyt na Polskę. Po pierwsze bogatą. Po drugie sprawiedliwą. Po trzecie uczciwą. Mamy wielki apetyt. 

Apetyt rośnie od chwili publikacji nagrań przez tygodnik "Wprost". 

Dzień po dniu kolejne informacje dt. afery podsłuchowej pokazują nam zawartość menu pt. rządy premiera D. Tuska. Serwowane dania mówią wszystko o kucharzach, którzy je przygotowali. Zbiera się od tego na torsje. 

Nieszczęście nie polega na tym, że ci ludzie zostali nagrani. Nie polega też na tym, że mówią to, co mówią. Polega po części na tym, że próbują tego bronić. Przede wszystkim zaś polega na tym, że nie umieją inaczej. Nawet gdyby im dano złoty róg to i tak te chamy by go sprzedały.

Trwamy w oczekiwaniu na zmianę. 

Czekamy na sygnał trąbki i dźwięk bębna. Nikt jednak nas nie woła. Nikt nas jednak nie potrzebuje. Teraz są szachy polityczne. 

Dla PiS teraz milczenie jest złotem. Bo takie mamy wolne media. Gdyby tylko z tamtej strony dobiegło wezwanie społeczeństwa do rozprawy z rządem, który splajtował (bo jedyny kapitał, jaki ma każdy rząd to zaufanie społeczne a po jego utracie to już tylko dyktatura) to podniosłoby się larum, że PiS szykuje zamach stanu na legalną władzę. Więc PiS milczy. To się bardziej opłaca. 

O innych wojskach opozycyjnych nie wspominam. Wprawdzie szumu robią dużo, ale pożytek z nich mały.

Mamy wielki apetyt na Polskę.

Mamy, gdyż pozwolono nam zobaczyć to, co było przedmiotem naszych podejrzeń. "Jesteś na szczycie i nareszcie dobrze wiesz jak może być wysoko dno!". 

Zobaczyliśmy dno. Nie tylko dla tego, że dla tych ludzi Polska niewiele znaczy. Przede wszystkim dlatego, że oni właśnie są tacy, jacy są. Że to nie jest tak, że M. Belka chciał być taki luzacki opowiadając o swoim długim penisie, bo chciał zaimponować swemu audytorium. Nie było żadnego audytorium a on był tym kim jest: sobą. Tym ludziom po prostu nie można zaufać. Bo to sitwa po prostu jest. 

Ech powie ktoś - autorze, wyluzuj! Wszędzie sitwa jest. Tak się robi politykę. Zgadzam się. Tak się robi politykę - to nie jest miła i sympatyczna zabawa dla panienek. Ale jest to, co robi różnicę między sitwą a rządem. 

Sitwa ma tą złodziejską mentalność i solidarność. On jest nasz i trzeba go bronić. Bandycka lojalność. 

Rząd zasługujący ma miano rządu pozbywa się tych, którzy zabierają mu zaufanie społeczne. Pozbywa się, bo rozumie, że wybór pomiędzy lojalnością wobec kolegi a lojalnością wobec zasad musi być na korzyć tych ostatnich. Inaczej nie ma to sensu. 

Inaczej powstaje świat taki, jaki opisał Orwell - "Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim."

Jestem ciekawy jak to wszystko, co zapoczątkowała publikacja "Wprost" się zakończy.

Ciekawy czy rzeczywiście jak PiS dojdzie do władzy (wydaje się być to nieuniknione) to trupy zostaną wyrzucone z szafy a nie nowe szafy zostaną zrobione z lepszego materiału. 

Bo nie chcę już powtórki z rozrywki. Nie chcę kolejnej grubej kreski. 

Bo jeżeli ma być normalnie to złodzieje muszą trafiać do więzienia. 

Bo jeżeli ma być normalnie politycy, którzy sami przyozdobili się pióropuszem hańby muszą dalszy żywot wieść z dala od polityki a nie być usadzani jak śmierdzące jajka w spółkach Skarbu Państwa.

Inaczej fundujemy sobie świat jak "Folwarku zwierzęcego"  (de facto to już się stało po części, gdy ze względu na infantylny fanatyzm polityczny odrzucona została moralność - vide casus B. Sawickiej. Tylko nasza solidarna brać dziennikarska się nie zorientowała, bo trza było bić J. Kaczyńskiego).

Mam nadzieję, że głód normalności zostanie zaspokojony. 

Wreszcie.

To tyle. 

Krzysztof. 

 

PS. Pierwsze zdanie jest cytatem - T.H. Hobbes.

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka